Moje długowłosa. Drobniutka ciemna blondynka z śniadą karnacją, jej warkocz chyba sięgał aż do biodra. Pierwszy raz widziałem, żeby dziewczyna miała tak łagodne spojrzenie. Chyba się trochę zawstydziła, bo dość szybko spuściła wzrok i poszła za (chyba) swoją siostrzyczką na huśtawkę. Zdawało się, że ta chwila trwa dłużej, a minęła chyba sekunda...
- Oluś, tu jestem - dała o siebie znać Marta przekręcając moją twarz w stronę jej twarzy, uśmiechnąłem się tylko.
- A kogo tu nam przywiało? - odezwała się Kaja ciut głośniej patrząc w stronę długowłosej. Marta od razu poderwała się z moich kolan.
-Nasza Zuzanna - dodała Marta i obie zaczęły się śmiać. Długowłosa zdawało się, że tego nie słyszy.
- Dajcie jej spokój, co? - odezwałem się, mój ton głosu był bardziej zlewający niż przewidywałem.
-Ej...- szturchnął mnie Krystian - tam grają w piłkę, idę - machnąłem tylko ręką, mój brat zniknął za drzewkami. Faktycznie na boisku ktoś grał, sam bym poszedł no ale...
- Nie widzisz, że my tu jesteśmy! - krzyczała do długowłosej Kaja.
- Wypad nam stąd! - dodała Marta - głucha jesteś?!
- Mogę tu być tak samo jak i wy! - odkrzyknęła długowłosa.
- No do cholery! - podniosłem się z huśtawki i podszedłem do Kai i Marty, w tym momencie na plac zabaw wbiegł jakiś chłopak i podszedł do długowłosej. Zamienił z nią słówko. Cholera! To jej chłopak?
- Ochroniarz przyszedł wieśniaro?! - Wykrzyknęła jeszcze Kaja - Kacper, uważaj bo będziesz miał wszy! - dodała Marta i obie zaczęły się śmiać.
- Uspokójcie się! - złapałem obie za ramie i lekko pociągnąłem w swoją stronę. Podszedł do nas ten chłopak...
- Ty! - zwrócisz się do mnie - Uspokój swoje koleżaneczki, okej?! - jego ton głosu był dość stanowczy, widać było, że dziewczyny się lekko przestraszyły.
- Gościu, spokojnie - próbowałem ciut go uspokoić, kątem oka widziałem jak długowłosa zabiera siostrę ze zjeżdżalni i idzie do nas. Złapała tego Kacpra za ramie.
- Daj spokój... wiesz, że one nie warto - popatrzyła na Kaje, która tryumfalnie skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i patrzyła nad nią z wyższością. - Chodź... - dodała cicho, złapała siostrę za rękę i wyszła na boisko.
- Sprawdź, czy czegoś nie złapałeś... - zaśmiała się Marta.
- Zamknij się - syknął chłopak i poszedł za długowłosą.
- Czy wy jesteście normalne?! - zwróciłem się do obu dziewczyn kiedy zostaliśmy sami na placu zabaw. Kaja tylko się śmiała.
- To ona jest nienormalna - stwierdziła Marta.
- Bo? - popatrzyłem na nią pytająco.
- Mówiłam Ci już, że nie warto się nią interesować, tak? - mówiła jakby zła - Chcesz to sobie do niej idź, nie Kaja? - spojrzała na koleżankę, ta tylko westchnęła i wróciła na huśtawkę, na której siedzieliśmy kilka minut wcześniej.
- Nie wiem słoneczko - uśmiechnęłam się do niej łagodnie - pozbieraj kwiatki, to upleciemy wianuszek, co? - Pola tylko kiwnęła główką i zabrała się za szukanie stokrotek. Po boisku za piłką wciąż biegał Staś i chłopak, który siedział na placu zabaw, był chyba w wieku mojego brata, znaczy na takiego wyglądał. Po chwili przyszedł do mnie Kacper.
- Wszystko okej? - zapytał i usiadł obok. W odpowiedzi kiwnęłam tylko głową.
- Nie przejmuj się tym co gadaj... przecież wiesz, że to przez...
- Wiem - ucięłam szybko jego wypowiedz -Ale chyba nie muszą się na mnie wyżywać, nie? To nie była moja wina, to był Twój wybór i jej błąd, tak? - popatrzyłam na niego. W tym momencie pomyślałam, że może jednak to ja źle zrobiłam.
- Tak Zuziu - powiedział cicho i objął mnie ramieniem, oparłam głowę o niego.
- Maaasz! - krzyczała z daleka Pola, która w ręce trzymała kilka stokrotek. Westchnęłam tylko.
- Czyżby kolejny wianek? - zapytał z uśmiechem Kacper.
- Też chcesz? - zaśmiałam się wyprostowując - idź graj, bo Staś się na mnie obrazi - uśmiechnął się tylko i pobiegł na boisko, w tym momencie przyszła do mnie Pola z kwiatkami.
- No to chodź, zrobimy Cię na księżniczkę...
Zajęte zabawą nawet nie zauważyłam, że w naszą stronę idzie ten blondyn. Kucnął przy Poli:
- Będziesz miała wianuszek? - zagadywał do niej. Spoglądał na mnie co chwila, ale starłam się nie zwracać na to uwagi.
-Tak! Jak chcesz też, to pozbieraj sobie kwiatki i Zuzia Ci zrobić - odpowiedziała mu mała. Ani ja, ani on nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu. - ale Twoje koleżanki nie są fajne i im nie zrobi...
- Pola... - zwróciłam się do niej - stokrotki mi się skończyły, pozbierasz?
- No doobraa - podniosła się leniwie i spełniła moją prośbę. Na chwilę zapadła niezręczna cisza
- Nie...
- Ja... - zaczęliśmy jednocześnie, blondyn się uśmiechną - zaczynaj - spojrzałam tylko na niego i poczułam jak policzki nabierają koloru.
- Nie musisz nic mówić, one tak zawsze... zdążyłam się przyzwyczaić... - mówiłam spokojnie. Zanim zaczął coś mówić, podszedł do nas Kacper.
- Co Ty jeszcze od niej chcesz, co?!
- Spokojnie, ja tylko...
_____________________________
Przepraszam, że króciutka część.
Za krótka doba :C
kiedy nowy post?
OdpowiedzUsuńbo już nie moge się doczekać tak czekam i czekam :d
bardzo fajnie piszesz :)
Pisze się 😊 odcięli mnie od internetu, a pisanie na telefonie to same błędy. Ale nie martw się niedługo się pojawi! 😊 Dziękuję za miłe słowa 😘
Usuńproszę czytam te posty od samego początku na bieżąco i bardzo mi się podoba :)
Usuń