piątek, 24 lipca 2015

#spojrzenie (6)

...myślałam, że się tam zapadnę pod ziemie kiedy na mnie spojrzał. Miał taki przeszywający wzrok, aż przeszły mnie ciarki. Na jego kolanach siedziała Marta...no tak, mogłaś się spodziewać, że prędzej czy później ona i Kaja się do niego dobiorą. UGhhh... małpy jedne!
  •  
  •   
  •  
  Nie wierzyłem własnym oczom. To ona.
Moje długowłosa. Drobniutka ciemna blondynka z śniadą karnacją, jej warkocz chyba sięgał aż do biodra. Pierwszy raz widziałem, żeby dziewczyna miała tak łagodne spojrzenie. Chyba się trochę zawstydziła, bo dość szybko spuściła wzrok i poszła za (chyba) swoją siostrzyczką na huśtawkę. Zdawało się, że ta chwila trwa dłużej, a minęła chyba sekunda...
- Oluś, tu jestem - dała o siebie znać Marta przekręcając moją twarz w stronę jej twarzy, uśmiechnąłem się tylko.
- A kogo tu nam przywiało? - odezwała się Kaja ciut głośniej patrząc w stronę długowłosej. Marta od razu poderwała się z moich kolan.
-Nasza Zuzanna - dodała Marta i obie zaczęły się śmiać. Długowłosa zdawało się, że tego nie słyszy.
- Dajcie jej spokój, co? - odezwałem się, mój ton głosu był bardziej zlewający niż przewidywałem.
-Ej...- szturchnął mnie Krystian - tam grają w piłkę, idę - machnąłem tylko ręką, mój brat zniknął za drzewkami. Faktycznie na boisku ktoś grał, sam bym poszedł no ale...
- Nie widzisz, że my tu jesteśmy! - krzyczała do długowłosej Kaja.
- Wypad nam stąd! - dodała Marta - głucha jesteś?!
- Mogę tu być tak samo jak i wy! - odkrzyknęła długowłosa.
- No do cholery! - podniosłem się z huśtawki i podszedłem do Kai i Marty, w tym momencie na plac zabaw wbiegł jakiś chłopak i podszedł do długowłosej. Zamienił z nią słówko. Cholera! To jej chłopak?
- Ochroniarz przyszedł wieśniaro?! - Wykrzyknęła jeszcze Kaja - Kacper, uważaj bo będziesz miał wszy! - dodała Marta i obie zaczęły się śmiać.
- Uspokójcie się! - złapałem obie za ramie i lekko pociągnąłem w swoją stronę. Podszedł do nas ten chłopak...
- Ty! - zwrócisz się do mnie - Uspokój swoje koleżaneczki, okej?! - jego ton głosu był dość stanowczy, widać było, że dziewczyny się lekko przestraszyły.
- Gościu, spokojnie - próbowałem ciut go uspokoić, kątem oka widziałem jak długowłosa zabiera siostrę ze zjeżdżalni i idzie do nas. Złapała tego Kacpra za ramie.
- Daj spokój... wiesz, że one nie warto - popatrzyła na Kaje, która tryumfalnie skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i patrzyła nad nią z wyższością. - Chodź... - dodała cicho, złapała siostrę za rękę i wyszła na boisko.
- Sprawdź, czy czegoś nie złapałeś... - zaśmiała się Marta.
- Zamknij się - syknął chłopak i poszedł za długowłosą.
- Czy wy jesteście normalne?! - zwróciłem się do obu dziewczyn kiedy zostaliśmy sami na placu zabaw. Kaja tylko się śmiała.
- To ona jest nienormalna - stwierdziła Marta.
- Bo? - popatrzyłem na nią pytająco.
- Mówiłam Ci już, że nie warto się nią interesować, tak? - mówiła jakby zła - Chcesz to sobie do niej idź, nie Kaja? - spojrzała na koleżankę, ta tylko westchnęła i wróciła na huśtawkę, na której siedzieliśmy kilka minut wcześniej.
  •  
  •  
  •  
- Dlaczego one tak mówiły? - zapytała mnie Pola, gdy usiadłyśmy na trawie z drogiej strony boiska.
- Nie wiem słoneczko - uśmiechnęłam się do niej łagodnie - pozbieraj kwiatki, to upleciemy wianuszek, co? - Pola tylko kiwnęła główką i zabrała się za szukanie stokrotek. Po boisku za piłką wciąż biegał Staś i chłopak, który siedział na placu zabaw, był chyba w wieku mojego brata, znaczy na takiego wyglądał. Po chwili przyszedł do mnie Kacper.
- Wszystko okej? - zapytał i usiadł obok. W odpowiedzi kiwnęłam tylko głową.
- Nie przejmuj się tym co gadaj... przecież wiesz, że to przez...
- Wiem - ucięłam szybko jego wypowiedz -Ale chyba nie muszą się na mnie wyżywać, nie? To nie była moja wina, to był Twój wybór i jej błąd, tak? - popatrzyłam na niego. W tym momencie pomyślałam, że może jednak to ja źle zrobiłam.
- Tak Zuziu - powiedział cicho i objął mnie ramieniem, oparłam głowę o niego.
- Maaasz! - krzyczała z daleka Pola, która w ręce trzymała kilka stokrotek. Westchnęłam tylko.
- Czyżby kolejny wianek? - zapytał z uśmiechem Kacper.
- Też chcesz? - zaśmiałam się wyprostowując - idź graj, bo Staś się na mnie obrazi - uśmiechnął się tylko i pobiegł na boisko, w tym momencie przyszła do mnie Pola z kwiatkami.
- No to chodź, zrobimy Cię na księżniczkę...
Zajęte zabawą nawet nie zauważyłam, że w naszą stronę idzie ten blondyn. Kucnął przy Poli:
- Będziesz miała wianuszek? - zagadywał do niej. Spoglądał na mnie co chwila, ale starłam się nie zwracać na to uwagi.
-Tak! Jak chcesz też, to pozbieraj sobie kwiatki i Zuzia Ci zrobić - odpowiedziała mu mała. Ani ja, ani on nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu. - ale Twoje koleżanki nie są fajne i im nie zrobi...
- Pola... - zwróciłam się do niej - stokrotki mi się skończyły, pozbierasz?
- No doobraa - podniosła się leniwie i spełniła moją prośbę. Na chwilę zapadła niezręczna cisza
- Nie...
- Ja... - zaczęliśmy jednocześnie, blondyn się uśmiechną - zaczynaj - spojrzałam tylko na niego i poczułam jak policzki nabierają koloru.
- Nie musisz nic mówić, one tak zawsze... zdążyłam się przyzwyczaić... - mówiłam spokojnie. Zanim zaczął coś mówić, podszedł do nas Kacper.
- Co Ty jeszcze od niej chcesz, co?!
- Spokojnie, ja tylko...




_____________________________
Przepraszam, że króciutka część.
Za krótka doba :C 









3 komentarze:

  1. kiedy nowy post?
    bo już nie moge się doczekać tak czekam i czekam :d
    bardzo fajnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze się 😊 odcięli mnie od internetu, a pisanie na telefonie to same błędy. Ale nie martw się niedługo się pojawi! 😊 Dziękuję za miłe słowa 😘

      Usuń
    2. proszę czytam te posty od samego początku na bieżąco i bardzo mi się podoba :)

      Usuń