wtorek, 24 listopada 2015

#dwudziesta pierwsza (12)

-Dobrze, że już jesteście - Staś wybiegł z domu zanim dążyłyśmy wejść na podwórko. Przyłożyłam palce na usta dając mu do zrozumienia, żeby nie mówił nic przy Poli, kiwnął tylko głową.
- Mama już wróciła? - zapytałam.
- Nie, będzie wieczorem. Nie dzwoniła do Ciebie?
Zaprzeczyłam ruchem głowy, w ciszy we trójkę weszliśmy do domu. Pola wbiegła pierwsza i zatrzymała się na wejściu kuchni.
-Co tutaj się stało?

czwartek, 5 listopada 2015

#ten słodki uśmiech (11)

- Nie nic, nie ważne... - zbyła mnie Zuzia.
- Ale jesteś mocno zmartwiona, no powiedz no... - próbowałem coś z niej wydobyć, ale chyba na marne. Westchnęła tylko i lekko przyspieszyła kroku.